sobota, 3 sierpnia 2013

Rozdział 16

Budząc się dostrzegłem, że Stan i George już wstali i o czymś rozmawiają, a Harry nadal jest pogrążony w śnie. Zerknąłem na godzinę i od razu krzyknąłem
- Do jasnej cholery! Czemu nas nie obudziliście? Przecież za 15 min jest śniadanie- warknąłem, gdy zobaczyłem jak uśmiechają się cwaniacko
- Fajnie się spało?- zapytał Stan
- O co ci chodzi?- zapytałem ze zdziwieniem w głosie
- Heh.. to zabawne.. wiesz.. obudziłem się w nocy i widziałem, że bardzo dobrze ci się spało na Harry’ m – odparł śmiejąc się
- Jeb się- znów warknąłem, przypominając sobie, że zaraz jest śniadanie. Zacząłem w pośpiechu budzić chłopaka i gdy dowiedział się, która jest godzina zareagował podobnie do mnie, a następnie wyciągnął ubranie z szafy i ruszył do łazienki, a ja za nim
- Idziecie razem?- zapytał z chichotem George
- Nie wkurwiaj mnie nawet!- krzyknąłem i szybko weszliśmy do pomieszczenia i zaczęliśmy się przebierać. Nie mogłem się powstrzymać i zerknąłem na niego, gdy był w samych bokserkach
- Louis- powiedział cicho z zarumieniona twarzą, na co moja przybrała dokładnie taki sam jak jego
- Przepraszam.. zapomnij o tym- szepnąłem wstydliwym głosem i nadal się rumieniąc szybko wciągnęliśmy na siebie ubrania i schylając się , by podnieść bluzkę z podłogi spostrzegłem, że chłopak spogląda na mój tyłek
- Też uważam, że jest fajny- rzekłem zadowolony
- My już idziemy!- usłyszałem krzyk Georga z pokoju, a chwilę po tym odgłos zamykanych drzwi
- Ale o co ci chodzi/- zapytał ze zdziwieniem Harry. Ja podszedłem do niego śmiejąc się i potargałem mu dłonią włosy
- Chodź- odparłem żartobliwie
- Wiesz, że tego nie lubię- rzekł obrażonym tonem wskazując na włosy, na co pokiwałem tylko głową i chciałem złapać go za nadgarstek ale trafiłem na jego dłoń. Nie przejmowałem się tym za bardzo bo nie miałem już czasu. Wplotłem swoje palce w jego i szybko wyciągnąłem z łazienki, a następnie z pokoju. I szybko pobiegliśmy trzymając się na śniadanie. Po posiłku dowiedzieliśmy się, że idziemy do Wesołego Miasteczka, ale nie uważałem że to dobry pomysł, no bo co my możemy tam robić to na dodatek bez dziewczyn. A tak poza tym to na tej wycieczce nie ma zbyt wielu atrakcji, no ale lepsze to niż uczenie się. Mieliśmy 20 min na przygotowanie się do wyjścia, więc ruszyliśmy w stronę pokoju. Ja poszedłem do łazienki umyć zęby, a Harry przebrać koszulkę, którą mu przez PRZYPADEK zalałem herbatą, za co się do mnie nie odzywa. Przeprosiłem go, ale nawet na to nie zareagował. Wyszedłem z łazienki i zauważyłem kupkę ubrań na jego łóżku
- Po co ci to? – zapytałem lecz on nadal bez słowa wyminął mnie i wszedł do pomieszczenia, w którym byłem przed chwilą. Usiadłem na krześle czekając aż chłopak wyjdzie ciekaw co tym razem wymyślił. Po około 10 minutach wreszcie usłyszałem otwierające się drzwi
- no nareszcie, dłużej się nie da… – zacząłem mówić, lecz zatrzymałem się gdy dostrzegłem jak wygląda
- Woooww- wymamrotałem- Nie wiedziałem, że się tak ubierasz- dodałem. Harry miał na sobie przylegające do ciała granatowe spodnie, białą marynarkę z podwiniętymi do łokci rękawami , tego samego koloru podkoszulkę z dużym dekoltem oraz parę naszyjników bardzo pasujących do stylizacji, która założył
- Teraz już wiesz.. Chodź już, bo się spóźnimy- odparł
- Naprawdę świetnie wyglądasz- zacząłem- Czekaj… To już się na mnie nie gniewasz?- zapytałem, na co się roześmiał
- Wcale się na ciebie nie gniewałem, chociaż widziałem, że zrobiłeś to specjalnie.. ale chciałem zobaczyć jak się denerwujesz, gdy ci nie odpowiadałem- rzekł, a ja dźgnąłem go w żebra, dzięki czemu na jego twarzy pojawiło się skrzywienie, a na mojej uśmiech. Widząc wyraz mojej twarzy zbliżył się do mnie i chwycił za nadgarstki. W moich oczach pojawił się lekki strach a w jego zadowolenie. Zaczął popychać mnie lekko do tyłu, tak, że w końcu wylądowałem na jego łóżku. Usiadł na mnie okrakiem i zbliżył swoją twarz do mojego ucha
- Nie ładnie tak mnie dźgać – wymamrotał najseksowniejszym głosem jaki do tej pory słyszałem , na co ledwo słyszalnie jęknąłem, a jego usta wygięły się w szerokim uśmiechu pokazując przy tym swoje dołeczki. Odsunął głowę od mojej i podciągnął moją koszulkę, a następnie położył na moim brzuchu dłonie, przejechał po nim na co u mnie pojawiły się ciarki. Zaczął mnie łaskotać, ale na mnie to nie podziałało, złapałem jego nadgarstki i podniosłem się tak, że nadal na mnie siedział. Nasze miednice zderzyły się ze sobą, przez co ponownie cicho jęknąłem. Nasze twarze dzieliły milimetry i zbliżaliśmy się do siebie coraz bardziej. Nagle usłyszeliśmy otwierające się drzwi
- Umm.. Nie chciałbym wam przeszkadzać, ale czekamy tylko na was, więc moglibyście się odrobinę pospieszyć- usłyszeliśmy rozbawiony głos Stan’ a. Odskoczyliśmy od siebie, byłem szczerze mówiąc trochę rozczarowany ale poprawiłem koszulkę, którą Harry mi podwinął i z rumieńcami na twarzach podążyliśmy za moim przyjacielem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz