Perspektywa
Hazzy
Przez
chwilę patrzyliśmy sobie prosto w oczy, przez co mogłem zauważyć że, są błękitne,
dostrzegłem w nich także roztargnienie złość, przez co jęknąłem w myślach,
odwróciłem głowę i dalej podziwiałem widoki. Nagle usłyszałem trzaśnięcie drzwiami,
dzięki czemu pomyślałem, że gdzieś wyszedł, a że zrobiło mi się chłodno,
wszedłem po pokoju i dopiero teraz zauważyłem że ściany były szare i wisiało na
nich dużo obrazów w kolorze czerwieni. Stały ogromne łóżka , a po bokach duże
szafy w tym samym kolorze co obrazy. Znajdowały się tu jeszcze lampki i szafki
nocne oraz tak jakby barek, w którym były napoje, ciasta itp.. Nagle do moich
uszu dotarł dźwięk spuszczanej wody w łazience, więc szybko chwyciłem bluzę i słuchawki
, a potem skierowałem się do wyjścia znów na balkon, ale nie zdarzyłem, bo
usłyszałem odgłos zamykanych drzwi. Przystanąłem na chwilę czując jego wzrok na
sobie
-Nie bój się nie pogryzę cię-
usłyszałem głos za sobą, a potem donośny głos. Zignorowałem to i wszedłem na balkon
siadając na podłodze i opierając głowę o ścianę pomyślałem ,,To będzie długa
wycieczka”. Przymknąłem powieki i zasnąłem. Obudził mnie zimny podmuch wiatru.
Zegarek wskazywał w mojej komórce 22:22. Podniosłem się i ostrożnie wszedłem do
pokoju. Chłopak, z którym mam mieszkać, już spał, więc cicho tak by go nie
obudzić wyjąłem z walizki potrzebne mi rzeczy do umycia sie oraz przebrania do
spania, a następnie bezdźwięcznie wszedłem do łazienki. Była również ogromna o
tych samych kolorach co pokój. Zdjąłem ubrania i udałem się pod prysznic, po
czym dokładnie umyłem swe ciało. Wyłączyłem wodę, stanąłem na zimnych płytkach
i wytarłem się. Założyłem czarne bokserki i białą koszulkę, a następnie
zabrałem swoje rzeczy i wyszedłem z tego pomieszczani. Położyłem się na
wolnym łóżku i włączyłem na słuchawkach muzykę z mp4, a w międzyczasie zacząłem
grać w jakieś durne gry na komórce. Po chwili poczułem uderzenie poduszką w głowę.
Zapaliłem lampkę nocną i popatrzyłem zdziwiony w bok na chłopaka.
-Możesz w końcu pójść spać?! –
powiedział zdenerwowanym głosem – Słuchaj.. -zaczął po chwili - Widzę, że
też nie jesteś zadowolony, że dzielimy pokój, więc po prostu zachowujmy się
tak, żeby sobie nie przeszkadzać, dobra?- dodał wciąż poważnym tonem, na co
tylko wzruszyłem ramionami i wyłączyłem muzykę - Tak trudno coś
odpowiedzieć? – zapytał obojętnie. Nie miałem powodu by z nim gadać, więc po prostu
sie nie odzywałem do niego! Tak trudno to zrozumieć?!? Wywróciłem oczami i
ułożyłem się wygodnie na łóżku, przykrywając się kołdrą po pasa. Usłyszałem głośne
westchnięcie i opadające ciało na poduszki. Olałem to i zamknąłem oczy pogrążając
sie w śnie .
Perspektywa
Lou
Ugh.. Dlaczego mnie to spotyka
i muszę dzielić z nim pokój aż 3 tygodnie? Przecież jakiś dziwny..
Rozumiem, że mnie nie zna no ale cos powiedzieć chyba może, tak? Ja też go nie
znam, a mówię!! Czy to takie trudne?! I co tak przez 3 tygodnie będziemy
siedzieli w ciszy? Na dodatek mnie obudził, bo zachciało mu się spać na
balkonie, a potem myć po nocy.. Jak nadal będzie się tak zachowywał to
obiecuję, że uduszę go gołymi rękami. Wtuliłem głowę w poduszkę próbując
zasnął, lecz nie mogłem wyrzucić myśli z głowy o tym chłopaku..
Lou to chyba oczywiste że nie możesz się go pozbyć z myśli💚💙
OdpowiedzUsuń