Perspektywa Harry’ ego
Budząc się spostrzegłem, że wstałem pół godziny przed czasem. Poleżałem
jeszcze z 10 minut, po czym podniosłem się leniwie z łóżka i ruszyłem w stronę
łazienka. Wybrałem wannę gdyż nie wiedziałem jakich ,,luksusów” mam się
spodziewać w hotelu. PO wysuszeniu włosów i umyciu zębów wziąłem ostatnie
potrzebne mi rzeczy i upchałem je do walizki. Ubrałem się w zostawiony
wcześniej strój czyli jasne rurki, biały podkoszulek i granatową marynarkę.
Zniosłem walizkę wraz z gitarą na dół po schodach i ustawiłem je przy wyjściu,
a potem udałem się do kuchni, gdzie była już moja mama. Podała mi śniadanie,
które nie chętnie zjadłem, bo jak się denerwuje to nie lubię jeść.. Nadal
nie odzywałem się do mamy, za to że kazała mi tam jechać.. PO skończonym
posiłku udaliśmy się z bagażami do samochodu i pojechaliśmy pod szkołę. Mama
lekko przytuliła mnie na pożegnanie i odjechała, a ja usiadłem na ceglanym
murku pod szkołą, gdzie było już sporo ludzi. Po jakiś pół godziny
wsiedliśmy po autokaru, usiadłem na wolnym miejscu i włożyłem słuchawki w uszy włączając
muzykę. Oparłem się wygodnie zamykając oczy. Po dłuższym czasie poczułem
szturchnięcie, otworzyłem powieki i zauważyłem pochylającą się nade mną
nauczycielką mówiącą, że dojechaliśmy. Podniosłem się z siedzenia, wyszedłem z
autokaru i wyciągnąłem moje bagaże. Oznajmili nam, że chłopaki będą mieli inny
hotel niż dziewczyny. Usłyszałem buczenie od strony uczniów, ale mnie to
szczerze nie obchodziło. Weszliśmy do środka gdzie rozdano każdemu kluczyk do
pokoju. Od razu skierowałem się do swojego. Przed czym powiedzieli, że dziś
mamy zostać już w swoich pokojach i nie opuszczać ich aż do śniadania,
które miało być o 8.30. stanąłem przed drzwiami do pokoju i przekręciłem
w nich kluczyk, po czym wszedłem do środka. Był ogromny z dwoma łóżkami i
wielką łazienką. Wszystko było w kolorach szarości i czerwieni. Szybko się
cofnąłem uświadamiając coś sobie.. Jak to dwoma łóżkami?!? Postawiłem walizkę i
pokrowiec z gitara w środku, a następnie wyszedłem na balkon przerażony tym, że
mam dzielić z kimś pokój.
Perspektywa Lou
Podróż minęła mi w miarę szybko, pewnie dlatego, że miałem dobre
towarzystwo i nie nudziłem się. Gdy usłyszałem że dziewczyny mają inny hotel
wkurwiłem się… Przecież ja nie wytrzymam 3 tygodnie bez nich.. Ughh.. Dostałem
swój klucz od pokoju z numerem 69. George i Stan również dostali swoje, więc
ruszyliśmy w stronę pokoi. Nagle chłopaki się zatrzymali i podeszli do drzwi z
numerem 24.
- Co jest kurwa? – zapytałem zdziwiony. Chłopaki odwrócili się
do mnie z podobnymi wyrazami twarzy.
-A konkretniej?? – zapytał Stan, pokazałem im klucz ze swoim
numerem, po czym wybuchli śmiechem
- Jprdl.. Co tu jest śmiesznego?? – prawie krzyknąłem ze złości
-Powodzenia stary- powiedział George poklepali mnie po ramieniu
i zniknęli za drzwiami, a ja stałem w miejscu jak słup soli. PO chwili
postanowiłem poszukać swojego pokoju, gdy już znalazłem , zacisnąłem lekko
klamkę otwierają drzwi, spostrzegłem odwróconego do mnie plecami jakiegoś
chłopaka na balkonie, na co pospiesznie zamknąłem z powrotem drzwi, nawet nie
wchodząc do pokoju. Zostawiłem walizki przed drzwiami i szybkim krokiem
poszedłem do nauczyciela
-Louis, coś się stało? Mięliście być w pokojach.. – zapytał patrząc
na mnie.
-Tak stało się!- powiedziałem głośno- Nie chcę mieć pokoju z
jakimś lamusem – dodałem nie ciszej niż chwilę wcześniej
_ Nie krzycz i przykro mi, ale tak zostaliście przydzieleni do
pokoi, czego ja nie mam zamiaru tego zmieniać. A teraz idź i rozgość się w
nowym pokoju, przy okazji poznając współlokatora- powiedział spokojnie, po czym
odszedł.
Wkurzyłem się jeszcze bardziej niż przedtem, bo wcześniej miałem
przynajmniej nadzieję, że da się coś z tym zrobić. Wróciłem do pokoju, wniosłem
walizki i mocno trzasnąłem drzwiami, co widocznie chłopak usłyszał, bo od razu odwrócił się patrząc wprost na mnie…
heheheheh aaa będzie ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCo tak agresywnie tommo, wystraszyszz biednego hazze
OdpowiedzUsuń